Gdyby Cywil umiał mówić ludzkim głosem, opowiedziałby Wam historię o czekaniu. Czekaniu na sobotę - bo wtedy w schronisku są ludzie, bo będzie spacer - a przede wszystkim o długim czekaniu na dom. Na poczucie bezpieczeństwa, normalny, prawdziwy sen, na czułości. Opowiedziałby historię o niedocenieniu. Bo mimo niesamowitej przemiany, jaką przeszedł w schronisku, wciąż pozostaje niewidzialny. Nikt nie chce dać mu szansy, nikt nie chce go lepiej poznać. Nikt nie docenił tytanicznej pracy, jaką wykonał Cywil, by zaufać, by stać się takim psem, jakim jest dziś. Wesołym, uśmiechniętym, kochającym ludzi, choć w pierwszym kontakcie z kimś zupełnie obcym wciąż trochę nieufnym, trzymającym dystans. Jednak wystarczy zaledwie trochę czasu spędzonego razem, odrobina cierpliwości i garść smaczków, by zostać kumplem Cywila!W schronisku Cywil nauczył się mnóstwa rzeczy! Zaakceptował dotyk, a nawet czerpie z głaskania ogromną przyjemność!