Kasjusz trafił do schroniska w czerwcu. Dał się poznać jako przestraszony psiak, bojący się człowieka i każdego nietypowego lub niespodziewanego dźwięku.

Dzięki konsekwentnemu, ale też spokojnemu oswajaniu go z rzeczywistością, krok po kroku zmienia się i rozkwita. Przy mądrym wsparciu polegającym na zachęcaniu, ale nie zmuszaniu, Kasjusz nauczył się chodzić w szelkach i zaczął poznawać świat. Podczas spacerów nie ciągnie, sporo węszy, jest zainteresowany wszystkim, co dookoła, a zwłaszcza innymi psiakami. Jest kontaktowy, domaga się uwagi, na wybiegu chętnie szaleje z innymi psami, zarówno samcami, jak i suczkami. To pozwala nam wierzyć, że mógłby się dobrze odnaleźć w rodzinie, która ma już innego zwierzaka.

Robimy co możemy, by praca, jaką wykonuje Kasjusz, jak najszybciej przyniosła efekt w postaci nowego domu z kochającą rodziną. Chcemy, by był w pełni gotowy na ten moment, dlatego oswajamy go również z samochodem, ruchem ulicznym, miastem i wchodzeniem do pomieszczeń. Pierwsze koty za płoty, więc trzymajcie kciuki.