Wandzia

już w nowym domu

Wandzia
Wandzia
Wandzia
Wandzia
Wandzia
Wandzia
Wandzia
Wandzia
Wandzia

Delikatna, malutka Wandzia trafiła za kraty schroniskowego boksu po śmierci swojej opiekunki. Jej świat runął. Życie, jakie dotąd znała zniknęło, ukochana Pani też. Wokół huk, zgiełk i obcy ludzie. Szczęście w nieszczęściu, że do schroniska trafiła z dwoma „siostrami” (Mesą i Tiarą) i latem, a nie w środku mroźniej zimy…Chociaż upalne lato, dla pieska przywyczajonego do życia w domu, też może być bardzo ciężkie.

Z trzech sióstr, Tiara już znalazła domek, więc teraz Wandzia ma jeszcze oparcie w Mesie. Może to sprawia, że choć początkowo jest bardzo nieśmiała w kontakcie z człowiekiem, szybciutko otwiera się, gdy widzi jak jej siostra do głaskania wystawia brzuszek. Wtedy ona też podchodzi, też doprasza się głasków i mizianenk. Widać, że jest bardzo złakniona czułości.
Pierwszy spacer z Wandzią był lekkim wyzwaniem. Ubranie w szelki zestresowało dziewczynkę i spacer początkowo szedł dość opornie, Wandzię wiele rzeczy w czasie wyprawy napawało lękiem. Po tygodniu cały proces przebiegł już szybciej, i choć sunie na spacerze nadal nieco się plączą, to idą dzielnie do przodu. Widać jednak, że Wandzia z siostrą cenią sobie najbardziej kontakt z człowiekiem, bo w czasie spaceru największą frajdę zdają im się sprawiać przystanki na głaskanie.

Dla Wandzi pilnie szukamy domu. Jest psem dorosłym, delikatnym, nawykłym do życia w domu – doczekanie do chłodniejszej części roku w schronisku będzie dla niej tragedią.