To psiak, który szturmem zdobył serca wielu wolontariuszy.
Jaki jest? Jego ogon nie przestaje się poruszać, kiedy widzi zbliżającego się człowieka. Po wejściu do boksu można się spodziewać soczystych buziaków, a potem szeleczki i wytęskniony spacer. A Boluś spaceruję świetnie i czerpie ze spaceru ogromną przyjemność. Podąża za przewodnikiem, nie szarpie, znajduje czas by poleżeć i poskubać trawkę lub po prostu się w niej wytarzać. Póki co mamy za sobą dwa spacery i dał się na nich poznać jako zrównoważony psiak. W stosunku do mijanych psów i tych większych i mniejszych zachowywał neutralność i nie szukał awantury. Nawet, kiedy sam był oszczekiwany, zachowywał spokój. Boluś zna komendę siad i leżeć, więc ewidentnie ktoś już z nim zaczął pracę. Marzy nam się dla niego ktoś odpowiedzialny, kto będzie tą pracę kontynuował i pielęgnował jego łagodność.