Norris

już w nowym domu

Norris
Norris
Norris
Norris
Norris
Norris
Norris
Norris
Norris
Norris
Norris
Norris
Norris
Norris
Norris
Norris

25 kilometrów od Warszawy, w otulinie stolicy, aglomeracji wielkiego miasta, zaraz obok świata wykształconych, niby świadomych ludzi, w gminie Ożarów został znaleziony Norris. Pies z kawałkiem łańcucha na szyi, z chorymi uszami, startymi zębami i zmianami na boku oraz przy odbycie. W tym wielkim świecie nikt, ale to nikt, nie zwrócił uwagi na nieszczęście i ogromne psie cierpienie. Norris został znaleziony ot tak, na ulicy. Nie został odebrany interwencyjnie, pojawił się znikąd.

Norris nie jest starym psem. Jest psem zniszczonym. Od maja przywracamy go do zdrowia. I idzie nam to coraz lepiej. Fizycznie Norris wychodzi na prostą. Ale czy w tak krótkim czasie da się zwrócić go światu również emocjonalnie?

Od niedawna Norris wychodzi na spacery. Bardzo ładnie chodzi na smyczy, nie ciągnie. Powolnym krokiem, łapka za łapką, idzie do przodu. Wózek? Samochód? Pies za ogrodzeniem? Pociąg WKD? Nic z tych rzeczy nie jest Norrisowi straszne. Wącha, załatwia swoje potrzeby fizjologicznie. Pies idealny. Więc czego się boimy? Tego, że Norris nie zostanie zauważony: nie lgnie do człowieka, nie skacze z radości i nie cieszy się na nasz widok. Jak przykre wspomnienie człowiek musi w nim budzić, że jest mu obojętny? 🙁 Kiedy się patrzy na Norrisa trudno dostrzec w nim radość czy ożywienie.

Norris jest wyjątkowo spokojny. Umie funkcjonować razem z innymi psami. W kontaktach z ludźmi jest nienachalny. A sam w sobie jest ogromnie rozczulający. Wzbudza potrzebę zaangażowania oraz opieki nad nim. Norrisowi bardzo potrzebny jest kochający dom. Dom który wzbudzi w nim jeszcze radość życia.

Ostatnio Norris zaszczycił nas małym, ledwo zauważonym merdnieciem ogonka przed spacerem 🙂 Czy to oznacza, że niedługo nie będzie się mógł doczekać spaceru i głasków? Bardzo mocno w to wierzymy 🙂