Ksenia

już w nowym domu

Ksenia
Ksenia
Ksenia

Ksenia jest przeuroczą, młodą czarną jak węgielek sunieczką. To jeszcze psie dziecko. I żywa skaza na sumieniu ludzkości 🙁 Bo to właśnie Ksenia została przywiązana na początku lipca do bramy schroniska.

Dlaczego? Dlaczego taki wesoły, pełen pozytywnej energii szczeniak został porzucony jak zepsuta zabawka? No właśnie chyba dlatego,  że się „popsuł”. Szybko bowiem zauważyliśmy, że Ksenia kuleje 🙁  I chyba jej poprzedniemu właścicielowi to nieszczególnie się podobało…

Zaczęliśmy działać od razu. Mamy za sobą już RTG i wizytę u ortopedy. Niestety diagnoza jest smutna: Ksenia, mimo swojego szczenięcego wieku, ma już „starą” kontuzję – prawdopodobnie nieleczone złamanie, które źle się zrosło i właściwie nic z tym za bardzo nie można zrobić (a my zaciskamy zęby…i nawet się nie chcemy domyślać, co mogło ją spotkać). Kulawizna będzie towarzyszyć już naszej niuni raczej na stałe. A razem z tym ból. Ból nie stały i taki, do którego psina zapewne się przyzwyczai…ale prawdopodobnie na całe życie. Będziemy ją jednak diagnozować dalej, żeby nie zaprzepaścić i nie przegapić żadnej szansy na polepszenie jej losu.

Dla Ksenii szukamy spokojnego domu, najlepiej z ogrodem, na którym Ksenia mogłaby pobiegać i odpoczywać, gdy tylko łapka zaboli. Spacery może odbywać jedynie krótkie, żeby nie przeciążać łapy. Do tego musimy pamiętać, że Ksenia jest jeszcze psim dzieciakiem, więc trzeba będzie ją bardzo wspierać w chwilach ekscytacji, żeby radosne podskoki nie powodowały dodatkowego bólu.

Co wiemy jeszcze o dziewczynce? Ksenia to radosna sunia, która pragnie uwagi i kontaktu z człowiekiem. Tak naprawdę dopiero uczy się świata, uczy spacerowania na smyczy. Kseni trudno odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Nie wie co się dzieje i gdzie jest. Bardzo chce być stale przy człowieku i szuka jego dotyku. Dobrze znosi jazdę autem. W lecznicy była grzeczna i zaciekawiona.

Jest nam ogromnie smutno, że ktoś zgotował tej kochanej, niewinnej istocie taki los. Jej radość i ufność tylko potęgują ten smutek. Mamy nadzieję, że szybko znajdzie się ktoś, kto pokocha Ksenię mimo „ułomności” jaką zafundował jej człowiek. Bo ten drobny mankament, choć bolesny dla Ksenii, w niczym nie czyni jej mniej fajną czy mniej godną kochania. Po prostu nie będzie mogła się nadwyrężać.