Ten aksamitnie czarny dłużełek w typie jamnika jest z nami od niedawna. Do ludzi podchodzi z początku z lekutkim dystansem. Ale jak kogoś pozna, ośmiela się. Z psami potrafi się dogadać – bez problemu dzielił w przeszłości boks z suczką Honey.
Zakładanie szelek okazało się trochę stresujące, ale już samo wyjście na spacer i chodzenie na smyczy poszło gładko. Amaro na spacerze jest zaintrygowany całym światem. Wącha dużo i często. Przygląda się zaciekawiony każdemu niestandardowemu zjawisku: skrzynce na licznik gazowy, porzuconej butelce, wózkowi dziecięcemu… Stresują go głośne dzwięki, ale potem kroczy dalej.
Amaro jest bardzo rozczulający. Stara się być dzielny w nowej rzeczywistości, ale wielkie, głośne schronisko go przytłacza 🙁